Czy w
Nokturnie cis-moll Chopina ukryta jest sekretna wiadomość dla siostry
kompozytora? Kim była „Dziewczyna z Ipanemy”, bohaterka jednej z
najsłynniejszych piosenek Carlosa Jobima? Jakie były losy Bolerarawela (pisownia
poprawna)? Który wizerunek Che Guevary uwiecznił Andy Warhol... wróć... Gerard
Malanga? Czy profanacja obrazu poprzez zostawienie na nim śladu szminki to wyłącznie
czyn zasługujący na wyrok sądu, czy może w los sztuki wpisany bywa ciąg
nieprzypadkowych zdarzeń? Te i liczne inne pytania znajdują w książce Pawła
Kwiatkowskiego „Tajemnice artystów i ich dzieł” swoje odpowiedzi, pewniki i
spekulacje, hipotezy i rozwiązania. Pracując, jak sam przyznaje, po nocach, w rzadkich
chwilach wolnych, dyrektor poznańskiej korporacji wymyślił publikację
fascynującą. Na prawie czterystu stronach umieścił tysiące faktów z dziejów
artystycznych przedmiotów i podmiotów, wplótł w opowieść biografie sławnych
ludzi, gdzieniegdzie rzucił światło na zaciemniony kąt historii malarstwa,
muzyki czy kina.
Mnie
najbardziej zainteresowało śledztwo w sprawie filmu „Deszczowa piosenka”, musicalowego
przeboju wszech czasów spod ręki Stanleya Donena i Gene’a Kelly’ego. Pamiętacie
kluczową scenę, gdy publiczność dowiaduje się, że Lina Lamont (pozbawiona
miłego timbre’u i dykcji gwiazda niemego filmu, grana przez Jean Hagen) śpiewa głosem
Kathy Selden, swej fonicznej dublerki (w tej roli Debbie Reynolds)? Za śladem owego dźwięku poszedł w rozdziale „Najsłynniejszy
nieznany głos” Paweł Kwiatkowski, przypominając, że filmową piosenkę „Would
you?” naprawdę wykonuje Betty Noyes. Polski autor skrupulatnie notuje zasługi już
nieżyjącej i nieistniejącej w napisach wokalistki, docierając nawet do córki, o
wdzięcznym imieniu Debby, byłej
burmistrz kalifornijskiego Tehachapi... Jej matka występowała na przykład w
chórkowej grupie The Girlfriends, towarzysząc m.in. Sinatrze i Crosby’emu
(choćby w nagraniu „White Christmas”). Debby (a raczej Deborah Hand) przysłała
też Kwiatkowskiemu kilka fotografii, które możemy w „Tajemnicach artystów...”
oglądać najprawdopodobniej jako jedyni na świecie. Na końcu rozdziału docieramy
natomiast do zabawnego postscriptum, przenosząc się z planu amerykańskiej
produkcji na teren ojczysty, do roku 1954, kiedy powstawał „pierwszy polski
pełnometrażowy, barwny film fabularny”, czyli komediowy produkcyjniak „Przygoda
na Mariensztacie”. Główną piosenkę w rzeczywistości śpiewała tu nie Lidia
Korsakówna (ekranowa Hanka Ruczaj), ale 19-letnia Irena Wiśniewska, późniejsza
Irena Santor.
Od podobnych
anegdot i gawęd trudno się oderwać, czytając książkę, którą sam autor nieświadomie
najtrafniej zrecenzował we fragmencie dotyczącym „Singing in the Rain”: „Najbardziej
imponuje mi w ‘Deszczowej piosence’ precyzja i finezja, jaką wykazał się cały
zespół produkujący film, dbałość o detal i umiejętność zestawiania drobiazgów
(...)”. To samo trzeba powiedzieć o „Tajemnicach artystów i ich dzieł”,
namawiając Pawła Kwiatkowskiego na niejedną kontynuację.
GRZEGORZ CHOJNOWSKI
.........................................
Paweł Kwiatkowski TAJEMNICE ARTYSTÓW I ICH DZIEŁ, Arkady, 2012
GRZEGORZ CHOJNOWSKI
.........................................
Paweł Kwiatkowski TAJEMNICE ARTYSTÓW I ICH DZIEŁ, Arkady, 2012