Saturday, January 22, 2011

POGORZELISKO (reż. D. Villeneuve)


Na początku była sztuka pochodzącego z Libanu Kanadyjczyka Wajdiego Mouawada. Autor jest znaną postacią współczesnego teatru, aktorem, reżyserem, dramaturgiem, tłumaczem. Z Krzysztofem Warlikowskim współpracował przy adaptacji „Tramwaju zwanego pożądaniem”. Na ekran tę kameralną opowieść o bliźniakach szukających swojego ojca i brata po śmierci matki przeniósł Denis Villeneuve, 43-letni filmowiec, starszy od Mouawada o rok, zdobywca nagrody Genie za „Politechnikę”. Wierząc w siłę jeszcze jednej historii ludzi, których życie zdeterminowała wojna. Tym razem wojna domowa, religijna.

Matka bohaterów, Nawan Marwan (Lubna Azabal), przyjechała do Kanady z wrzącej okrucieństwem Palestyny. Przywiozła ze sobą dwoje dzieci i bagaż nigdy niewyznawanych doświadczeń. Przez 18 lat pracy jako sekretarka notariusza nikomu nie powiedziała słowa o własnej przeszłości, na co dzień mając kontakt z biografiami innych. Jest w tym filmie znacząca scena, kiedy szef Nawan pokazuje jej synowi archiwum i opowiada zarys jednej ze spraw. Czyjaś śmierć nie oznacza końca, często otwiera drzwi, pozostawia tropy – mówi notariusz Lebel (Remy Girard). Za tropem zdjęcia matki z czasów młodości Jeanne i Simon wędrują po wiedzę, której może nie chcieliby znać, która jednak da im oprócz świadomości spokój. Zamiast domysłów, tęsknoty za niewiadomym, pozwoli pójść dalej. Jeanne (Mélissa Désormeaux-Poulin) wyrusza pierwsza, Simon (Maxim Gaudette) dołączy później, gdy już nie będzie miał wyjścia, kiedy chłopięca obrona przed nieuniknionym okaże się za słaba i kiedy trzeba będzie siostrze pomóc. Ona w świat męski nie wejdzie po doprowadzeniu rodzinnego śledztwa do momentu przełomu.

Nie da się o tym filmie pisać wiele z myślą o kimś, kto „Pogorzeliska” nie widział. Zagadka biografii Nawan, Kobiety Która Śpiewa, to istotny powód odkrywania kolejnych scen, to również punkt wyjścia do dyskusji. Rzecz rozgrywa się w dwóch planach. Nawan umiera, pozostawia testament, Jeanne wyjeżdża i podróżuje śladami matki. Opowieść o matce sprzed 35 lat przeplata się ze współczesnością, przy czym widzowie wiedzą dużo więcej od bohaterów, wcześniej dowiadują się prawdy. Chwyt wzięty z komedii doskonale się sprawdza w dramacie. Dzięki temu film Villeneuve’a, ogłoszonego przez magazyn „Variety” jednym z dziesięciu twórców wartych zauważenia, oglądamy z przejęciem. Jak kiedyś von Triera. Dlatego dziwi, że sporo zarzutów wobec filmu dotyczy dosłowności, dopowiadania każdego domysłu, wyłożenia i fabuły, i morału. Tak być tutaj musi. Villeneuve jest w „Pogorzelisku” i artystą, i reporterem relacjonującym zdarzenia, poplątane i nieprawdopodobne. Podobnie robi Almodovar, łącząc gatunki: sagę, telenowelę, thriller, duch mitycznej tragedii. Nie ma sensu bawić się w sekrety, jeśli rozwiązaniem i tak jest tajemnica losu.

Wcale nie cichym patronem „Pogorzeliska” wydaje się Krzysztof Kieślowski. Od „Dekalogu”, ale i „Przypadku”, od „Niebieskiego”. Co prowadzi również do smutnych wniosków, jeżeli seans odbywa się w styczniu 2011, tuż po ogłoszeniu tzw. krótkiej listy kandydatów do Oscara w kategorii „najlepszy film obcojęzyczny”. „Pogorzelisko”, uhonorowane Grand Prix ostatniego Warszawskiego Festiwalu Filmowego, znalazło się w półfinałowej dziewiątce z wielkimi szansami na nominację, może nawet nagrodę (Kieślowski, nominowany w 1994, wygrał warszawską imprezę 19 lat temu „Podwójnym życiem Weroniki”). A my, czyli specjalna komisja bez pojęcia, wysyłamy do wyścigu o najważniejszy kinowy laur „Wszystko co kocham”, z nadzieją, że Amerykanie dadzą się złapać na solidarnościowe sentymenty i softpunkowo-młodzieżową kontrę. Licząc, iż hucuł zwycięży Araba. To nie te czasy. Na legendę Solidarności nie poleci już nikt, nawet my sami, widząc, co z tą legendą zrobili Polacy. Przewijająca się w „Pogorzelisku” wojna muzułmańsko-chrześcijańska waży we współczesnym świecie więcej, tak jak sztuka kanadyjskiego reżysera (i dramatopisarza) liczy się bardziej niż błahy filmik Borcucha.
GRZEGORZ CHOJNOWSKI

PS
Pokaz specjalny filmu odbędzie się 27 stycznia o godzinie 19:00 w Sali Koncertowej Radia Wrocław, zaproszenia na seans można wygrywać codziennie od 19 do 26 stycznia w Radiu RAM 89.8FM.
.........................................
POGORZELISKO, reż. Denis Villeneuve, Kanada, 2010