Tuesday, June 30, 2009

Jerzy Grotowski KU TEATROWI UBOGIEMU

We Wrocławiu kończy się festiwal teatralny ŚWIAT MIEJSCEM PRAWDY, impreza, którą pewnie długo będzie się tu wspominać. Są w mieście bowiem największe osobowości współczesnej sztuki poszukującej, z Peterem Brookiem, Piną Bausch czy Eugeniem Barbą, Krystianem Lupą. Zestaw uzupełniają: japoński mistrz Tadashi Suzuki, Włoch Roberto Bacci, amerykański awangardysta Richard Schechner, Rosjanin Anatolij Wasiljew, Grek Teodoros Terzopoulos i Polak Krzysztof Warlikowski. Gość specjalny to Ludwik Flaszen, partner Jerzego Grotowskiego w przedsięwzięciu-legendzie, Teatrze Laboratorium. Bo Grotowski jako patron roku swojego imienia (zainicjowanego przez UNESCO) jest również postacią spajającą festiwalowe prezentacje spektakli wielkich mistrzów, spotkania z nimi, projekcje filmowe.

Warto przy okazji sięgnąć po którąś z książek o magu teatralnej alchemii. W latach dwutysięcznych sypnęło co najmniej kilkoma godnymi uwagi tytułami, więc jest w czym wybierać. Są wspomnienia, analizy krytyczne (np. „Mój Grotowski”, teksty nieżyjącego wrocławianina Tadeusza Burzyńskiego, zebrane i ułożone przez Janusza Deglera), dokumenty uczniów ( m.in. Brooka i Barby). Najważniejsza pozostaje wydana 2 lata temu rzecz samego twórcy Laboratorium „Ku teatrowi ubogiemu”. Najistotniejsza nie tylko z powodu autorstwa, lecz także dlatego, że autor za życia nie zgadzał się na polski przekład swej księgi. Oryginał w języku angielskim ukazał się już w 1968 roku i wtedy też przygotowano wersję polskojęzyczną. Ale Grotowski nie zgodził się na publikację, odrzucając, według niego, nieścisłą pracę translatora. Sam natomiast nigdy nie pochylił się nad własnym tłumaczeniem tekstu, zasłaniając się brakiem czasu.

„Ku teatrowi ubogiemu” to zbiór wywiadów, artykułów, uwag mistrza, opracowany przez Eugenia Barbę, który jako młody student przyjechał do Polski z Włoch, by chłonąć nasze zagłębie teatralne. Towarzyszył Teatrowi Laboratorium przez kilka lat (jeszcze w okresie opolskim). Dziś jest uznanym twórcą, reżyserem i dramaturgiem, wykładowcą, autorem wielu książek z antropologii teatru. Rysuje się w tym zbiorze najważniejsza idea Jerzego Grotowskiego, koncepcja „teatru ubogiego”, czyli scenicznej rezygnacji z wszystkich zbędnych elementów maszynerii inscenizacyjnej: scenografii, światła, nawet kostiumu, charakteryzacji czy muzyki. Chodzi o to, by między aktorem i widzem kontakt przebiegał możliwie bez zakłóceń. Łatwo doszukać się w pomyśle Grotowskiego założeń dużo późniejszej filmowej dogmy. Z tym, że polski mistrz radykalnie się własnej teorii trzymał w praktyce, czego nie da się powiedzieć o dogma-tykach.

Jerzy Grotowski obawiał się, że w epoce dynamicznego rozwoju telewizji i filmu teatr nie będzie w stanie stawić im czoła, stosując podobne techniki. Proklamował ascezę zamiast wyścigu, powrót do źródeł, rytualnych zachowań, wołając: „teatr musi wreszcie uznać swoje granice”. Jak się okazało po latach, niewielu za nim poszło. Do teatru wkroczyły multimedia, rzeczywiście często stosowane na siłę, aby było inaczej. Nie szlachetna koncepcja teatru ubogiego jest zatem w książce najważniejsza, lecz to, co mistrz wykłada o sztuce aktorskiej. Nie bez powodu „Ku teatrowi ubogiemu” uważa się na świecie za najbardziej znaczącą pracę na temat aktorstwa od czasu Stanisławskiego. Bo Grotowski polecał podróż w głąb samego siebie, w mroki i cienie osobowości, chciał przekraczania barier wewnętrznych, równie niezmierzonych, co te kosmiczne. I w tym sensie jego przesłanie dotyczy każdego czytelnika, choćby nie był aktorem teatru. Istnieje w końcu pojęcie sztuki życia, ciągle nie dość zdefiniowane. A w tej dziedzinie zawsze brakuje specjalistów.
GRZEGORZ CHOJNOWSKI
…………………………………………………………
Jerzy Grotowski KU TEATROWI UBOGIEMU, przeł. G. Ziółkowski, Instytut im. Grotowskiego, 2007

PS
Właśnie ukazał się rewelacyjnie przystępny GROTOWSKI. PRZEWODNIK pióra Dariusza Kosińskiego.