Tuesday, November 19, 2019
CHŁOPI (Teatr AST)
Nie zepsuję przyjemności odbioru tego spektaklu, gdy przytoczę treść kończącej go kwestii. Dwie aktorki siadają na proscenium, a jedna drugiej opowiada, jak to Monika Strzępka rozmawiała z przyjaciółką o życiu w Polsce przed wiekami. Jak to pięknie było jeździć powozami, być damą, księżną, jak Izabela Lubomirska w Łańcucie. Na to Strzępka: „Jesteś pewna? Czy na pewno jeździłaś powozem, czy może po tobie ktoś wsiadał na konia?”. Cytuję z pamięci, na pewno nieściśle, Sebastianie i Tomku (dramaturdzy), wybaczcie. Większość tego naszego społeczeństwa dumnych Polaków cieszących się z wielkopańskiej Polski szlacheckiej, tej od morza do morza, Jagiellonów i Wazów, pochodzi – powiedzmy sobie szczerze – z chłopów. I z takiej konstatacji, napisanej i wyłożonej w finale przedstawienia wdzięcznie, choć jak dla mnie jakoś tak zbyt wprost i edu, wyłonił się jeden z najbardziej w ostatnich latach udanych dyplomów wrocławskiej Akademii Sztuk Teatralnych.
Ale oczywiście nie o chłopskości Polaków to opowieść. Ta chłopskość powinna nas aż i jedynie skłonić do trochę innego myślenia, społecznego współżycia, do dystansu, do porozumienia. Ani nie musimy wywozić Jagny na taczkach ze wsi, ani też dla Jagny ten wyrok nie musi być tragicznym końcem, raczej początkiem nowego, w innym miejscu, mieście, innym kraju, wśród ludzi o szerszych horyzontach niż lipczacki. Zresztą i w tych teatralnych Lipcach dzieje się inaczej niż u Reymonta. W scenie, gdy goście wręczają młodym weselne prezenty, winszując szczęśliwego związku, wręczają je trójkątowi małżeńskiemu. Obok Nastusi i Szymka stoi odmłodzony w stosunku do powieści pan Jacek. Z drugiej strony, ksiądz przekazuje swój hełm, z wymalowaną na nim między innymi swastyką, chłopakowi, którego łatwo utożsamić z dzisiejszym skrajnym narodowcem. Mamy w spektaklu i pojedynek na hasła: w odpowiedzi na ONR pada LGBT, rewersem Jezusa jest Dalajlama. Współczesna Polska przegląda się w reymontowskich Lipcach nienachalnie, z uśmiechem inteligentnie podszytym dyskusją o naszym teraz, a nawet naszym za chwilę.
Bo najpoważniejszy akcent – moim zdaniem – pada w spektaklu na młodość. Jej energię, naturalną siłę, potencjał, także erotyzm (aktorki i aktorzy mają do cielistych trykotów przyczepione rzepami sztuczne intymności). Ekspresyjna scena lipcowych bachanaliów czy też kupaliów – fantastycznie wymyślona i perfekcyjnie wykonana przez artystów – daje widzom dużo czystej radości z jej oglądania, odczuwania, a równocześnie niebezpieczną refleksję. Czy aby naprawdę należy pokładać nadzieję w młodym pokoleniu, tak podatnym na prze-moc instynktów? I manipulacji? Boryna góruje gdzieś nad światkiem, jest bogiem-panem-władcą-gospodarzem, od którego dostaje się baty, żyjąc w jego cieniu, w obawie przed karą. A jednak nic nie jest w stanie schłodzić pierwotne rządze i Jagna z Antkiem nie unikną płomiennej miłości. Więc skoro impulsywne młode Lipczaki (Polaki), głosują – jak wiemy – chętniej od starszych pokoleń na lewicę i prawicę, omijając w swych wyborach centrum, to jak rysuje się przyszłość?
Sebastianowi Majewskiemu wraz z pozostałymi realizatorami oraz nadzwyczajną grupą utalentowanych i bardzo różnorodnych aktorek i aktorów udało się, na bazie powieści genialnej lecz trudnej nie tylko dla dzisiejszego odbiorcy, stworzyć spektakl atrakcyjny i mądry. Dodający literackiej klasyce nerw teraźniejszości, a młodym artystom dający niezwykle pożyteczny materiał do wejścia w niełatwą rzeczywistość po szkole. „Chłopi” są pracą zespołową, niepozbawioną pokazowych solówek, ujawniających duże umiejętności i potencjał dyplomantów. A przy tym to, co najważniejsze: są spójnym przedstawieniem, którego widz nie wyrzuci z pamięci wraz z ostatnią obronioną przez Dominikę, Agatę, Aleksandrę, Annę, Magdę, Paulinę, Polę, Igora, Pawła, Piotra, Antoniego, Adama, Mikołaja, Michałów czy Tomka magisterką.
[0-6] > 5
GRZEGORZ CHOJNOWSKI
………………………………………
CHŁOPI, reż. Sebastian Majewski, spektakl dyplomowy studentów IV roku Wydziału Aktorskiego, na podstawie "Chłopów" Władysława Reymonta, 18.11.2019, miejsce skrajne z lewej strony, rząd chyba szósty
Reżyseria i dramaturgia: Sebastian Majewski
Scenografia i kostiumy: Karolina Mazur
Dramaturgia i adaptacja: Tomasz Jękot
Choreografia i ruch sceniczny: Mateusz Flis
Asystenci reżysera: Paulina Krupa, Antoni Rychłowski
Producent: Radosław Frąk
Występują: Piotr Czarniecki, Pola Dębkowska, Agata Harat, Igor Korus, Paulina Krupa, Mikołaj Krzeszowiec, Aleksandra Mirecka, Anna Nowak, Tomasz Ostach, Adam Rosa, Antoni Rychłowski, Michał Surma, Michał Tokarski, Magda Walkiewicz, Paweł Wydrzyński, Dominika Zdzienicka