Francuski noblista opowiada tu historię Ethel Brun, którą poznajemy, gdy jako dziesięcioletnia dziewczynka spaceruje w paryskim parku ze stryjecznym bratem swojego dziadka. Pan Soliman wspomina afrykańskie czasy pobytu w Kongo, gdzie pracował jako lekarz wojskowy. Tożsamości bohaterów „Muzyki głodu” (takiej wersji tytułu będę używał) mają istotne znaczenie dla czasu opowieści. Są lata 30., więc epoka pomiędzy wojnami, pomiędzy głodami. Do Paryża przyjeżdżają na przykład wdowy po dostojnikach carskiej Rosji, córka jednej z nich, Ksenia Antonina, to pierwsza przyjaciółka Ethel. W niedzielnym salonie państwa Brun sentymenty pobrzmiewają refrenem młodości spędzonej przez ojca na Mauritiusie, gdzie „wszystko jeszcze istniało, wielki dom, ogrody, wieczory na werandzie”. Stopniowo i tutaj wkracza nastrój przyszłości, w rozmowach o rewolucji, anarchii, kryzysie, o Hitlerze, pomieszany z klimatem muzycznych przerywników, podczas których córka akompaniuje ojcu, amatorskiemu, lecz znakomitemu fleciście i śpiewakowi.
Dorastająca Ethel zacznie zauważać jałowość świata zatrzymanego w salonowej sonacie: „Cała ta paplanina, te wszystkie ploty! – rzuci pewnego dnia. – Pewnie tak samo ględzono w salonie Titanica
A po latach nie bardzo jeszcze w Polsce znany autor, mimo że noblista, opisze „tę historię, żeby uczcić pamięć młodej dziewczyny, która wbrew sobie została bohaterką w wieku dwudziestu lat”. Jak wiele jej rówieśniczek, w różnych kątach Europy. Koncert, nie książka.
GRZEGORZ CHOJNOWSKI
.........................................................
J.M.G. Le Clézio MUZYKA GŁODU, przeł. H. Igalson-Tygielska, WAB, 2009