Wednesday, December 4, 2013

Paweł Tomaszewski POWRÓT. Rzecz o J. Czochralskim


Nie przepadam za szczególnym obchodzeniem roku takiego a takiego wybitnego artysty czy uczonego, powinniśmy o nich wiedzieć i pamiętać na co dzień, ale w przypadku Jana Czochralskiego robię wyjątek. Bo absolutna większość Polaków nie ma pojęcia, kim był ten profesor Politechniki Warszawskiej, autor "metody kapilarnej wytwarzania nitek krystalicznych", "ojciec współczesnej elektroniki", naukowiec najczęściej spośród Polaków wymieniany w świecie. 99 procent używanych przez ludzkość półprzewodników bierze swój początek z monokrystalicznego krzemu, a właśnie proces powstawania tej substancji odkrył w 1916 roku pochodzący z Kcynii niedaleko Bydgoszczy Jan. Wszystkim, którzy nic lub niewiele o nim wiedzą, szczerze polecam książkę Pawła Tomaszewskiego, opublikowaną przez wrocławskie Wydawnictwo Atut.

Dr Tomaszewski jest zafascynowany postacią Czochralskiego od trzydziestu lat, sam pracuje w Instytucie Niskich Temperatur i Badań Strukturalnych Polskiej Akademii Nauk. Bardzo przystępnie opisuje to, co techniczne i technologiczne, ze swadą (i wielką rzetelnością) opowiada o tym, co ludzkie. Tomaszewski był w miejscach związanych ze swoim bohaterem, przeczytał relacje bliższych i dalszych, dotarł do ważnych dokumentów. To się od razu czuje, czytając tę książkę, widząc liczne zawarte tu ilustracje. Już z okładki spogląda na nas siwy, poważny pan w garniturze, człowiek o biografii niezwykłej, szczęściarz i pechowiec, podziwiany i nienawidzony, w końcu skrzywdzony, niemal zapomniany. O dzieciństwie Czochralskiego wiemy ze wspomnień córki, prowadzeni przez Tomaszewskiego ostrożnie, bo autor nie jest pewien, czy każdy szczegół opisywany przez Leonię to prawda. Nie raz zresztą weryfikuje niby ustalone fakty, nierzadko stawiając tylko znak zapytania, z braku wiarygodnych lub w ogóle jakichkolwiek źródeł. Legenda rodzinna głosi, że Jan podarł świadectwo maturalne, wściekły na profesorów, nie mogąc pogodzić się z niskimi ocenami, jakie od nich otrzymał. Po takim ukończeniu seminarium nauczycielskiego musiał wyjechać.

Znalazł się w Berlinie, a potem - już jako odkrywca własnej metody - we Frankfurcie nad Menem. W tzw. międzyczasie ożenił się z absolwentką konserwatorium, Niemką Margarethe Haase. Na zaproszenie Henry'ego Forda pojechał do Ameryki, jego laboratorium wizytował sam prezydent Hindenburg. W Niemczech miał wszystko, a jednak w 1928 roku Czochralscy (Jan zawsze podkreślał swoją polskość) zdecydowali się na stałe zamieszkać w Polsce. Tomaszewski jest pewien, iż Jana Czochralskiego wycofał polski wywiad w obawie przed zdemaskowaniem swojego agenta. W Warszawie - jako profesor - objął Katedrę Metalurgii i Metaloznawstwa na Wydziale Chemicznym Politechniki Warszawskiej, tworząc ultranowoczesny instytut, którym zachwycali się goście z zagranicy, później również okupanci. Był sławny, zarabiał ogromne pieniądze, prowadził z żoną znany stołeczny salon towarzyski, jako Jan Pałucki pisał wiersze: Twoje oczy są łzawe, ciekawe, / Są jak kryształ, na którego dnie / całe morze tajemnic śni (...).

Takiego Czochralskiego zastała wojna. Uczony wiódł w okupowanym mieście życie komfortowe, nie kazano mu opuszczać szesnastopokojowej willi, cały czas szefował instytutowi, gdzie produkowano m.in. części do silników dla Wehrmachtu. Prowadził jednak podwójne życie, współpracując z Armią Krajową. W 1945 roku nowe władze wszczęły umorzone po kilku miesiącach dochodzenie, Czochralskiego wypuszczono z aresztu, na jego korzyść świadczyło wiele osobistości, m.in. sędziwy aktor Ludwik Solski. Ale senat macierzystej uczelni nie zgodził się na przyjęcie "niepewnego profesora" ponownie do pracy. Zawiść, podejrzenia o kolaborację, biograficzne tajemnice ciągnęły się za nim do śmierci w 1953 roku i długo po niej. Przez lata grób wynalazcy w rodzinnej Kcynii, dokąd powrócił na koniec życia, pozostawał bezimienny. Politechnika zmieniła zdanie dopiero w drugiej dekadzie XXI wieku, kiedy i Sejm Rzeczpospolitej Polskiej ogłosił Rok Czochralskiego.

Paweł Tomaszewski sam jest krystalografem, stąd też zainteresowanie zapomnianym profesorem rozwijane od prawie trzydziestu lat. Biografię pod tytułem POWRÓT wydał w dwóch wersjach językowych (polskiej i angielskiej), inicjuje kolejne wydarzenia, odnotowuje imprezy i wzmianki dotyczące bohatera, niedawno był w Stanach Zjednoczonych (tam wylądowała rodzina uczonego) w poszukiwaniu kolejnych informacji, kręcąc wraz z wrocławską ekipą część zdjęć do fabularyzowanego dokumentu o Czochralskim (premiera być może w kwietniu 2014). Mówi, że ma jeszcze wiele do zrobienia, uzupełnienia i wywalczenia. Następny cel: ulica imienia Jana Czochralskiego w którymś z polskich miast. Tymczasem o profesorze od metody otrzymywania monokryształów warto poczytać.
GRZEGORZ CHOJNOWSKI
............................................
Paweł E. Tomaszewski POWRÓT. RZECZ O JANIE CZOCHRALSKIM, Atut, 2012 (wersja polska), 2013 (angielska)

PS
Wydawnictwo Atut wydało też dwie inne pozycje z Czochralskim związane: MAJA. POWIEŚĆ MIŁOSNA to literackie zapiski samego profesora, a KRYSZTAŁOWE ODKRYCIE Anny Czerwińskiej-Rydel to powieść o Czochralskim adresowana do młodego czytelnika.