Tuesday, February 12, 2013

Agnieszka Wolny-Hamkało INICJAŁ Z OFFU



Nie wiem, czy to najlepszy sposób na popularyzację poezji współczesnej, ale na pewno jeden z najciekawszych, na jakie ostatnio, a może i w ogóle, trafiłem. Agnieszka Wolny-Hamkało opublikowała niewielką książkę, będącą rodzajem osobliwego pamiętnika z lektury wierszy. Autorka sama jest poetką, więc wokół utworów swoich ulubieńców, często kolegów, koleżanek i przyjaciół, a pewnie i mistrzów/mistrzyń, stworzyła zupełnie nową opowieść. Jak przy okazji krótkiego DESZCZU Piotra Sommera, przedstawiającego chwilę z życia pewnego mężczyzny, pasażera samolotu. Agnieszka  dopisuje Sommerowi przód i tył, ciąg wcześniejszy i dalszy, o tym, jak w życiu tego mężczyzny zaistniała kobieta i jak z tego życia znikła, zostawiając pogodowy, wcale niepogodny ślad.

Takich historii i zabiegów znajdziemy w tomie INICJAŁ Z OFFU więcej. Opowiadając o swoich wrażeniach, myślach, emocjach, autorka podpowiada czytelnikowi: zobacz, jak bliska jest nowa poezja tobie. Który latasz samolotami, wędrujesz po internecie (nieustannie walczę o małe i przy internecie), wychodzisz na spacer z pełnym witalnej siły psem, żyjesz, czujesz, zastanawiasz się. Często nad miłością, czasem nad śmiercią. Wiele z takich momentów ktoś zatrzymał w wierszu, ktoś taki jak Urszula Kozioł, Marcin Świetlicki, Marcin Sendecki, Tomasz Różycki i tak dalej. Agnieszka Wolny-Hamkało zdecydowała się na dwadzieścia cztery zbliżenia na głównie polską poezję zdaje się po to, by tę poezję wydobyć z marginesu, pokazać jej aktualność, werwę, piękno, odjąć jej łatę trudności, niezrozumiałości, pożegnać legendę o elitarności odbioru. Popatrz, sugeruje autorka, dzisiejszy wiersz jest tak obrazowy jak film, tak czuły jak taśma, trzeba mu tylko pozwolić mówić, być w naszym codziennym świecie. Kiedyś nie było z tym problemu, bo nie było, no właśnie, czego? Telewizji, tak zwanych multimediów?

W książeczce poetki o poezji wiersze stają się przyczynami i skutkami olśnień i zachwytów, smutków i tajemnic, wiele kryją, wiele odkrywają, a wiedzę na ich temat może posiąść każdy z nas. W SONECIE DROGI Darka Foksa bohater przypominać może twardziela z filmu jakiegoś Tarantino, spotykającego się z Laurą Palmer i agentką Scully podczas podróży przez Europę, ale może też być popkulturowym pożeraczem wszystkiego, co zaoferuje kino lub zwykłym facetem zmyślającym niestworzone historie stworzone przez innych. Po to, by zaimponować dziewczynom stojącym przy drodze krajowej numer wcale nie czterdzieści i cztery. Tak, bohater wiersza Foksa to postać świadoma swojej wartości, co czytelniczka Agnieszka doskonale ujmuje, podkładając mu głos: "- A dzisiaj pijemy z Foksem. Będzie pite - zdecydował znienacka i ruszył na spotkanie poety". Po którym poeta napisze o nim wiersz.

Ważnym elementem całości INICJAŁU Z OFFU jest strona graficzna. Specjalnie do książki robione przez Kamę Sokolnicką kolaże przywołują stare filmy, klimat retro, coś bajkowego, amerykański, ale też peerelowski sen. Wiersze i teksty bywają ostre, trzeźwe, lecz tkwi w nich ten sam czar, wypadniętej z niekomputerowego albumu fotografii. Wystarczy spojrzeć, żeby wydostać się stąd, przystanąć lub popędzić, zależnie od humoru, lat na karku, więc chęci i (nie) przymuszonej woli.

Świat się za nimi wstawił, Bóg 
im zajrzał w oczy, grant im się przytrafił, 
ksiądz do nich przemówił, bank im wysłał kartkę, 
Lot im wysłał bilet, Gazeta Wyborcza 
dała im kluczyki i całą klasykę XX wieku, 
Tygodnik Powszechny znów ich recenzował, 
nawet telefonia, nawet ona, nawet 
listonosz, wydawca, służby PKP. 
Znowu ich wezwali na ten sam festiwal, 
jeden posterunek, umówiony peron, 
postawili nago w tym samym pokoju, 
wcześniej obdarzyli żoną, mężem, 
dziećmi, lekką kuchnią i wspaniałą pracą. 
Stawiają im domy w tym samym mieście, 
piszą za nich najpiękniejsze wiersze, 
lekką ręką dają wolną rękę. 
Wolną wolę.

Nie trzeba tu mądrości szkolnych podręczników, na wyrywki wydukanej typologii metafor, rozległych nauk ściśle humanistycznych, liryczności podmiotu i podmiotowości liryki. Wystarczy przewrócić kartkę, by poznać ich, czyli siebie.
GRZEGORZ CHOJNOWSKI
.................................................
Agnieszka Wolny-Hamkało INICJAŁ Z OFFU, Iskry, 2012
(wiersz Agnieszki Wolny-Hamkało pt. piracka piosenka pochodzi ze strony www.biuroliterackie.pl)