Tuesday, March 20, 2012

ŻMIJEWSKI. Przewodnik Krytyki Politycznej



Z Arturem Żmijewskim spotkałem się kiedyś we wrocławskiej Galerii Miejskiej na umówiony wcześniej radiowy wywiad. Nie było łatwo. Nawet podczas rozmowy artysta ustawiał się w kontrze, czasem odpowiadając nie opisem, lecz atakiem. Wyszło w sumie nadzwyczaj ciekawe spotkanie, jedno z najtrudniejszych w moim dziennikarskim życiu, ale też jedno z najmocniej wspominanych.

W przewodniku Krytyki Politycznej Żmijewski pojawia się w rozmowach, esejach, manifestach, komentarzach. Własnego autorstwa i napisanych przez innych. Czytamy na przykład fragment manifestu Andrzeja Turowskiego na temat sztuki szczególnej, zanurzonej w polityczność, „sztuki, która wzbudza niepokój”. „Sztuka szczególna – objaśnia Turowski – w demokracji czyni wątpliwym to, co oczywiste; wątpliwość – racją swego bytu, a kryzys – swym środowiskiem”, ma „podważać racjonalizujące lub fałszywe odpowiedzi na współczesne pytania (o wojny, o biedę, o pochodzenie, o aspiracje, o sprawiedliwość, o marzenie, o prawo, o szczęście itp.)”. Artur Żmijewski jest oczywiście czołowym reprezentantem takiej sztuki, jego prace (ich pełen spis znajdziemy na końcu tej ilustrowanej książki) zawsze powstawały wobec czegoś, zawsze były konfrontacją, ale też prezentacją, obserwacją i dialogiem. Dla absolwenta legendarnej pracowni prof. Grzegorza Kowalskiego od początku najistotniejsza stała się artystyczno-dokumentalna prawda o rzeczywistym świecie. Patrząc na ten świat, Żmijewski wyszukiwał zjawiska tkwiące w cieniu, interesował go codzienny potencjał tragedii, zacisze, w którym dział się dramat, ale także trauma historii (holocaust) i druga strona lustra, pojętego jednak nie jako kraina wyobraźni, lecz przestrzeń wywrotowa.  

Jego najbardziej znane realizacje (Lekcja śpiewu, w której głuchoniemi śpiewają, KR WP z żołnierzami w sytuacji nagiej musztry, Berek rozgrywający się w byłej komorze gazowej czy teatralna Msza sprzed 2 lat) pomagały wypuścić powietrze z balonu oficjalności, powagi zrytualizowanych wydarzeń. Film o cierpiącej na skrajną osteoporozę Karolinie, wejście z kamerą do miejsc i uczuć ludzi sparaliżowanych, upośledzonych wprawiało widza w niewygodny a konieczny stan uczestnictwa, stanowiąc nie tylko memento. Poruszała utrwalona na płycie CD interpretacja Szekspirowskich Sonetów przez chorującego  na pląsawicę aktora Wojciecha Królikiewicza, w zupełnie odmienny sposób wciągał Żmijewski w pobrzmiewające echami przeszłości Kubę, Palestynę, Izrael, polskie posmoleńskie ruszenie.

Przewodnik Krytyki Politycznej, z którą artysta jest od lat związany, zbliża do jego twórczości i osobowości, mówi o tym, co było, rysuje kolejny pomysł na sztukę. W pierwszej rozmowie (ze Sławomirem Sierakowskim) autor dyplomowych 40 szuflad, kurator Berlin Biennale  opowiada o swojej koncepcji na rozpoczynającą się w kwietniu wystawę. Tym razem pyta o realny, konkretny wpływ sztuki na społeczne życie, „czy jest w stanie dać nam coś więcej niż spektakl?”, czy twórca potrafi uwolnić się spod ograniczenia skończoności dzieła, przejść dalej, zignorować problem: „no, ale co pokażemy widzom?”.

Te zmagania z formą wydają się całkiem naturalne dla dzisiejszego etapu artystycznej biografii Żmijewskiego, który ideowo określił się nadwystarczająco wyraziście. Jeśli przegląd jego wszystkich prac sugeruje jakikolwiek brak, słaby punkt, kreuje wątpliwość, to dotyczą one stylistycznej unikatowości. Można bowiem dzieła Artura Żmijewskiego rozpoznać i scharakteryzować przede wszystkim po tematach, styl i forma, czyli środek do celu, bywa różny. Może następna propozycja coś podpowie? Może właśnie dlatego podsumowujący przewodnik po Żmijewskim pojawił się właśnie teraz?
GRZEGORZ CHOJNOWSKI
........................................
ŻMIJEWSKI. Przewodnik Krytyki Politycznej, 2011