Saturday, January 25, 2020
JUTRO PRZYPŁYNIE KRÓLOWA (Wrocławski Teatr Współczesny)
Nierzadki to grzech teatralny: ugrzęznąć w formie. Bolesny, bo i temat ważki. Po spektaklu o tym, co zdarzyło się kobietom, dziewczynkom, dzieciom na wyspie Pitcairn powinniśmy wyjść z teatru unurzani w ludzkim złu, zdepresjonowani i zbuntowani jednocześnie. Tymczasem odbyło się po prostu przedstawienie, aktorzy odgrywali role i kłaniali się w tanecznym rytmie, uczuć zostało niewiele, trochę myśli w głowie i pytanie, co nie tak, przecież się starali. Inscenizacja, forma zabiła napięcia. Najlepszy jest prolog, kiedy spektakl niby już trwa, widzimy bohaterki i bohaterów w sielankowych sytuacjach codziennych, publiczność zajmuje miejsca. Gasną światła, oglądamy pigułkową animację o dziejach wyspy, po czym Donna (matka) mówi do córki po sześciokroć: ucichnij. Pojawia się pierwszy zgrzyt. Czemu nie cztery razy mniej albo więcej? Do końca już sztuki będziemy mieć grzęzawisko scen, z których ledwie niuanse ("ta ziemia"), mikro pomysły się obronią. Nie da się samą muzyką (Filipa Zawady) poruszyć i przejąć, nie wystarczy symbol i opowieść, by wygarnąć piekielną prawdę o pedofilsko-patriarchalnym systemie władzy i opresji. Albo róbmy słuchowisko, albo decydujmy się na mocniejsze sceny. Półśrodki się tutaj nie sprawdzają, mimo konsekwentnej i przekonującej kreacji Bartosza Woźnego (rządzącego niepodzielnie wujaszka Bucka) czy błysku talentu Anny Błaut (Donny). Trzeba też z uznaniem zauważyć funkcjonalną, ciekawą scenografię Michała Araszewicza. 'Jutro przypłynie królowa' we Współczesnym przypomina teatr robiony dla dzieci, gdzie role dzieci grają dorośli, a konflikt, spór, agon odbywa się na raczej podstawowym poziomie argumentów i zachowań. Więc oprócz niespełnionego, chybionego pomysłu na formę zawodzi i dramaturgia. - To nie ja, to on, oni też to robią, my tworzymy nowy ład, nas się nie ocenia (za to nam wszystko wolno) - znamy te śpiewki. Przełknąłbym je jeszcze i ten raz, gdyby zadziałały emocje. Może trzeba było użyć lalki, lalek, może bardzo realistycznych, żeby choć przez moment odsłonić życie, realną historię, zbyt głęboko ukrytą w teatralności.
[0-6] 3+
GCH
...
JUTRO PRZYPŁYNIE KRÓLOWA, , Scena na Strychu, 25.01.2020, lewa strona, rząd III, miejsce skrajne po prawej