Sunday, October 19, 2014

Pavol Rankov: Angelus 2014




Ktoś, kto nie czytał książek nominowanych do finałowej siódemki Angelusa, i poszedł na galę do Teatru Muzycznego Capitol, odniósł pewnie wrażenie, że literatura środkowej Europy jest jakaś dziwna. Niby o czymś, pamięci, inicjacji, związkach męsko-damskich, śmierci, życiu, wojnie i o tym, co po wojnie, ale nudna. Wina to reżysera sobotniego widowiska, bo wybrał do aktorskich prezentacji fragmenty ani atrakcyjne, ani charakterystyczne dla większości z powieści-finalistek. Angelus to jedyna znana mi nagroda, której ceremonia kończąca jurorskie wybory, ma taką oprawę, dlatego nie wolno jej psuć. Najpierw artyści przybliżają książkowe światy w scenach-etiudach, potem pisarze i tłumacze dowiadują się, komu tym razem dopisała fortuna. Dziewiąta edycja pod względem sceniczno-artystycznym była najsłabsza z dotychczasowych (mimo paru bardzo dobrych aktorów na scenie i akompaniującej kameralnej orkiestry). Na szczęście, literackie wartości każdego z nominowanych dzieł są niepodważalne.

Wygrał Słowak Pavol Rankov i jego ZDARZYŁO SIĘ 1 WRZEŚNIA (ALBO KIEDY INDZIEJ), powieść dostrzeżona również przez czytelników, którzy po raz pierwszy mogli internetowo głosować, wskazując pierwszego laureata nagrody im. Natalii Gorbaniewskiej, zmarłej rok temu byłej już przewodniczącej Angelusowego jury. Zatem urzeczywistniła się rzadka sytuacja równości między werdyktem publiczności i fachowców. Kilku jurorów zresztą najwyraźniej zaskoczył ostateczny rezultat niełatwych wyborów, zakończonych dopiero po trzeciej turze. 5:4 na korzyść Rankova to wynik minimalny, osiągnięty w rozgrywce przypominającej rzuty karne w piłkarskim meczu – przyznawał aktualny szef jury Mykoła Riabczuk (sam na Słowaka nie głosował). Przypuszczam, że pokonaną książką było OSTATNIE ROZDANIE Wiesława Myśliwskiego, pojawiające się najczęściej na przedfinałowej giełdzie. Ale na pierwszego laureata Angelusa z Polski musimy jeszcze poczekać. Zapewne do następnego roku, bo wydane właśnie KSIĘGI JAKUBOWE Olgi Tokarczuk wydają się murowanym faworytem jubileuszowej dziesiątej edycji. Pani Olga była na tegorocznej gali obecna i pewnie się cieszyła ze statuetki dla Rankova, bo w końcu to jej słowa widnieją na okładce: „Epicka wizja Europy Środkowej, która – jak wszystko w tym miejscu świata – jest zarazem okrutna, dramatyczna, śmieszna i pełna absurdu”.

A poza tym powieść Pavola Rankova to przykład literatury naprawdę dla wszystkich. Odnajdą się w niej nawet miłośnicy sag, romansów, telenowel, zagłębią się tu wybredni i wyrafinowani. Sam punkt wyjścia zakrojonej na 30 lat fabuły zachęca do kontaktu: trzech kilkunastolatków (Czech, Węgier i Żyd) urządza na basenie w miejscowości Levice zawody pływackie. Zwycięzcy będzie przysługiwało prawo pierwszeństwa w ubieganiu się o miłość koleżanki Marii. Zaczynamy w roku 1938, a później odwiedzamy przyjaciół co rok aż do pamiętnego 1968. Każdy z chłopców-mężczyzn pozna smak ust obiektu swych zbiorowych westchnień, kto wygra – zdradzić byłoby grzechem przeciw przyjemności lektury, więc na wszelki przypadek radzę nie sprawdzać recenzji ZDARZYŁO SIĘ 1 WRZEŚNIA zanim nie przeczytacie – gwarantuję, ze wzruszeniem – ostatniego zdania, wypowiedzianego w książce przez Marię. Z którym będzie w ciąży, kogo najmocniej polubi córeczka Katarinka, kto odłoży ślub i wyjedzie z kraju, a kogo rok po ślubie zdradzi żona?

Wcale nie najważniejsze to pytania. Przez 30 lat europejskiej historii kilku narodowości zdarzyło się tyle, że wystarczy na setki kolejnych angelusowych i nieangelusowych powieści. Jan stanie się w swoim życiu Jánosem, Jánem oraz Ianem, Gábor Gabrielem, Péter Peterem. Wraz ze zmienianiem się wichrów namiętności, akcentować się będą okupacje i systemy, bezlitośnie kształtując indywidualne ludzkie losy. Powiecie: ale to już było, nie raz i nie trzydzieści. Było, lecz nieczęsto z takim wdziękiem i stylistyczną lekkością udawało się taki temat ogarnąć. Zdaje się, iż jeszcze żadna z książek-laureatek Angelusa bestsellerem nie została. Najnowsza wreszcie ma ten potencjał.
GRZEGORZ CHOJNOWSKI
........................................
Pavol Rankov ZDARZYŁO SIĘ 1 WRZEŚNIA (ALBO KIEDY INDZIEJ), przeł. (znakomicie!) Tomasz Grabiński, Książkowe Klimaty, 2013